- LKS Ligota Turawska - Stobrawa Ligota Dolna 5-1
- Unia Krapkowice - LZS Polski Świętów 8-1
- Pogoń Prudnik - LZS Racławiczki 3-4
- Victoria Cisek - KS Cisowa 2-5
- Stal Zawadzkie - Unia Kolonowskie 4-0
- Czarni Otmuchów - KS Twardawa 2-0
- LZS Skorogoszcz - KS Krasiejów 1-8
- Śląsk Wrocław - Górnik Zabrze 0-1
- Start Jełowa - Orzeł Źlinice 7-3
- Polonia Głubczyce - GKS Starościn 3-6
-
Puchar Strzelce Op. (gr. 4) (Piłka nożna) -
Puchar Nysa (gr. 5) (Piłka nożna) -
Puchar Namysłów (gr.1) (Piłka nożna) -
Puchar Opole (gr. 3) (Piłka nożna) -
Puchar Kluczbork (gr. 2) (Piłka nożna) -
Puchar Kędzierzyn (gr. 6) (Piłka nożna) -
II liga (Siatkówka) -
V liga Katowice 4 (Tenis stołowy) -
V liga Katowice 3 (Tenis stołowy) -
V liga Katowice 2 (Tenis stołowy)
Liga LIVE |
Ostatnie wyniki
|
Gdzie jest orzeł? - Gdzie jest orzeł?
Serwis - Widziane z trybun |
Spis treści |
---|
Gdzie jest orzeł? |
Część 2 |
Wszystkie strony |
Ludzie musieli wyrzucać wszystkie artykuły spożywcze. Rosła więc kupka kanapek, chipsów itp. artykułów. W pewnym momencie u jednej pani znaleziono złożoną parasolkę. Stwierdzono, że nie może jej wnieść. Kazano zostawić ją na tej kupie jedzenia. Nie dano jej żadnego pokwitowania. Inaczej mówiąc po meczu mógł ją każdy zabrać. Zabierano też ludziom małe papierowe flagi na 20 cm patyczkach, bo nie wolno wnosić flag na drzewcach. W pewnym momencie nadeszły dwie osoby z kubkami po kawie. Ten prowizoryczny depozyt uznali za śmietnik i rzucili te kubki na to jedzenie. Kiedy jedząc te ciastka głośno komentowaliśmy absurd tych działań, ci sami ochroniarze, którzy nas zatrzymali przyłączyli się do nas i krytykowali wytyczne, które otrzymali od zwierzchników. Po zjedzeniu ciastek ruszyliśmy na trybuny. Zauważyliśmy automat na kawę i herbatę. Postanowiliśmy wypić kawę. Okazało się, że kawa z automatu kosztuje 6 zł. Herbata była w tej samej cenie. Uznaliśmy, że nie będziemy nabijać kieszeni Lacie i Kręcinie. Na trybunach zasiedliśmy 2 godziny przed meczem, a że było zimno, to trochę pomarzliśmy. Jeśli chodzi o sam mecz, to wbrew temu, co wszyscy piszą i mówią, uważam, że Polacy nie zagrali bardzo źle. Momentami, zwłaszcza w pierwszej połowie prezentowali się bardzo dobrze. Stworzyli kilka sytuacji bramkowych, których jednak nie wykorzystali. Oczywiście było widać, że włoscy zawodnicy są lepsi, co zresztą było wiadome już przed meczem. Moim zdaniem Polacy grali ambitnie, ale z czasem stawali się bezradni. W pierwszej połowie dużo lepiej prezentowała się prawa strona. Praktycznie z tej strony cały czas próbowano atakować. Po drugiej stronie Wawrzyniak i Peszko byli niewidoczni. Słabiej niż zwykle prezentował się Błaszczykowski.
Wszystko było w porządku do momentu straty pierwszej bramki, którą w 30 minucie zdobył Balotelli. Padła ona po błędzie Obraniaka. W jakimś małym stopniu obciąża ona też konto Szczęsnego. W drugiej połowie dobił nas Pazzini strzelając drugiego gola. Tuż przed końcem meczu karnego nie wykorzystał Błaszczykowski. Trudno mi jednoznacznie odnieść się do atmosfery na stadionie. Na meczu tym nadal był bojkot prowadzony przez kiboli. Nie miał więc kto poprowadzić dopingu. Przeglądając fora, widzę, że wszyscy maksymalnie krytykują atmosferę. Oczywiście byłaby ona nieporównywalnie lepsza, gdyby nie wspomniany przeze mnie bojkot. Ale wiedząc przed meczem, że tak będzie, liczyłem się z tym, że będzie gorzej niż było. Już na początku cały stadion głośno pytał: „Gdzie jest orzeł?”. W trakcie meczu to pytanie często powracało, zwłaszcza w pierwszej połowie. Często też cały stadion głośno pozdrawiał PZPN. Inna sprawa, że skutecznie przeszkadzał w tym spiker. Jeśli tylko pojawiał się jeden z tych dwóch okrzyków, ten natychmiast informował o aktualnych wynikach na boiskach, na których odbywały się mecze barażowe. Oprócz tego kibice próbowali prowadzić głośny doping dla piłkarzy. Nie było jednak dużej zorganizowanej grupy, która narzucałaby repertuar. Na kilku sektorach były małe grupki, które próbowały to robić, ale z różnym skutkiem. W moim sektorze wyglądało to całkiem nieźle, ale czytam, że na wielu sektorach prawie nikt nie krzyczał. Tego nie wiem. Udało się nawet zorganizować meksykańską falę, która często kończyła się na trybunie VIP-ów. Na pewno doping siadł po stracie bramki, zwłaszcza drugiej. Bardzo nie podobało mi się to, że kilka minut przed końcem meczu ludzie masowo opuszczali stadion. Ogólnie uważam, że atmosfera i tak była dużo lepsza niż w Lubinie na meczu z Gruzją. Niestety na Euro 2012 będzie jeszcze gorsza, bo na trybunach zasiądzie wielu ludzi, dla których będzie to pierwszy mecz reprezentacji na żywo. Po meczu bez problemów dojechaliśmy tramwajem na Legnicką. W tramwaju kibice odśpiewali hymn Polski. Stamtąd samochodem wróciliśmy do Nysy, gdzie byliśmy o 2.30. Mimo wszystko warto było jechać. Na boisku zaprezentowali się: Szczęsny, Piszczek, Perquis (Wasilewski), Głowacki, Wawrzyniak, Murawski (Dudka), Polanski (Matuszczyk), Błaszczykowski, Obraniak (Brożek), Peszko (Mierzejewski), Lewandowski, Buffon, Abate, Ranocchia, Chiellini, Criscito (Ogbonna), De Rossi (Motta), Pirlo (Pepe), Marchisio (Matri), Montolivo (Nocerino), Pazzini (Aquilani), Balotelli.
Więcej zdjęć w galerii na mojewielkiemecze.wodip.opole.pl