- LKS Ligota Turawska - Stobrawa Ligota Dolna 5-1
- Unia Krapkowice - LZS Polski Świętów 8-1
- Pogoń Prudnik - LZS Racławiczki 3-4
- Stal Zawadzkie - Unia Kolonowskie 4-0
- Victoria Cisek - KS Cisowa 2-5
- Czarni Otmuchów - KS Twardawa 2-0
- LZS Skorogoszcz - KS Krasiejów 1-8
- Start Jełowa - Orzeł Źlinice 7-3
- Śląsk Wrocław - Górnik Zabrze 0-1
- Polonia Głubczyce - GKS Starościn 3-6
-
Puchar Strzelce Op. (gr. 4) (Piłka nożna) -
Puchar Nysa (gr. 5) (Piłka nożna) -
Puchar Namysłów (gr.1) (Piłka nożna) -
Puchar Opole (gr. 3) (Piłka nożna) -
Puchar Kluczbork (gr. 2) (Piłka nożna) -
Puchar Kędzierzyn (gr. 6) (Piłka nożna) -
II liga (Siatkówka) -
V liga Katowice 4 (Tenis stołowy) -
V liga Katowice 3 (Tenis stołowy) -
V liga Katowice 2 (Tenis stołowy)
Liga LIVE
|
Ostatnie wyniki
|
Bór pokonany
Piłka ręczna - III liga |
BÓR OBORNIKI ŚL. - STAL ZAWADZKIE 27-28 (13-11)
Bór: Adam Bagiński, Przemysław Bagiński (3), Łukasz Bazylewicz, Konrad Burchacki, Adam Dec, Aleksander Kasiniak, Maciek Kowalski, Łukasz Kurzydło, Maksymilian Madaliński, Sebastian Morga, Kamil Ramiączek (5), Eryk Sawicki (3), Artur Szabat (13), Michał Szczepanik (2), Łukasz Szkolny (1), Filip Zagórski
Stal: ?
Drużyna BOR-u w pierwszym meczu na własnym parkiecie przegrała ze Stalą Zawadzkie 27-28. Po przebiegu pierwszej części spotkania można się było spodziewać, że mecz będzie bardzo emocjonujący. Żaden z zespołów nie mógł wypracować większej przewagi. Co chwilę na tablicy wyników pojawiał się remis, a na przerwę do szatni zespoły schodziły przy wyniku 13-11 dla Boru.
Początek drugiej części meczu był jakby wymarzony dla gospodarzy, którzy w ciągu dwunastu minut wypracowali przewagę sześciu bramek i … nagle coś się zacięło! Po trzech prostych błędach Filipa Zagórskiego i kolejnych trzech doświadczonego Przemysława Bagińskiego gospodarze pozwolili przyjezdnym w zaledwie osiem minut odrobić straty. Mecz rozpoczynał się na nowo. Od tej pory z oborniczan uszła moc i kibice oglądali całkiem inny zespół. Wynik meczu ciągle oscylował w okolicy remisu. W pięćdziesiątej szóstej minucie goście wyszli na pierwsze prowadzenie w meczu, jednak za chwilę oborniczanie wyrównali, by znowu przegrywać jedną bramką. Ostatnia minuta to horror. Na 13 sekund przed końcem gospodarze posiadali piłkę, jednak po szybkiej akcji nie udało im się zdobyć wyrównującej bramki. Mecz zakończył się wynikiem 27-28 dla gości którzy z wielkim zadowoleniem wyjeżdżali z Obornik Śląskich.
Przemysław Bagiński: Za szybko uwierzyliśmy w wygraną w tym meczu. Pracowaliśmy ciężko przez czterdzieści minut mecz, by wszystko w kolejnych piętnastu zaprzepaścić. Czuję się jakby po mnie przejechał walec i targają mną duże emocje mimo upływu kilkunastu godzin od końca meczu. Przegraliśmy ten mecz na własne życzenie. Nie potrafiliśmy wykorzystać świetnej gry Artura Szabata zdobywcy 13 bramek. W drugiej połowie część z zawodników nie podłączyła się do walki na boisku, a w szczególności do zdobywania bramek. W drugiej części spotkania tylko czterech naszych zawodników zdobywało bramki. To jest problem nad którym musimy pracować w najbliższym czasie. To początek sezonu i mimo kilku sparingów ciągle występują mankamenty w naszej grze. Przed nami kolejny trudny mecz z beniaminkiem w Legnicy i nie możemy sobie pozwolić na kolejną porażkę.