- LKS Ligota Turawska - Stobrawa Ligota Dolna 5-1
- Unia Krapkowice - LZS Polski Świętów 8-1
- Pogoń Prudnik - LZS Racławiczki 3-4
- Victoria Cisek - KS Cisowa 2-5
- Stal Zawadzkie - Unia Kolonowskie 4-0
- Czarni Otmuchów - KS Twardawa 2-0
- LZS Skorogoszcz - KS Krasiejów 1-8
- Śląsk Wrocław - Górnik Zabrze 0-1
- Start Jełowa - Orzeł Źlinice 7-3
- Polonia Głubczyce - GKS Starościn 3-6
-
Puchar Strzelce Op. (gr. 4) (Piłka nożna) -
Puchar Nysa (gr. 5) (Piłka nożna) -
Puchar Namysłów (gr.1) (Piłka nożna) -
Puchar Opole (gr. 3) (Piłka nożna) -
Puchar Kluczbork (gr. 2) (Piłka nożna) -
Puchar Kędzierzyn (gr. 6) (Piłka nożna) -
II liga (Siatkówka) -
V liga Katowice 4 (Tenis stołowy) -
V liga Katowice 3 (Tenis stołowy) -
V liga Katowice 2 (Tenis stołowy)
Liga LIVE |
Ostatnie wyniki
|
Start Bogdanowice - Oderka Opole 0-1
Piłka nożna - IV liga |
START BOGDANOWICE - ODERKA OPOLE 0-1 (0-1)
0-1 23min. Szepeta
Start: Bąkowski - Bieniasz, Kaliciak, Lalko, Woniakowski, Krupa (70 Rybak), Gużda, Jamuła (46 Zapotoczny), Mikler (46 Czarnecki), Chałek (56 Szymczyszyn), Karabin
Oderka: Rozmus - Kowalczyk, Surowiak, Brzozowski, Michniewicz, Szepeta (68 Ścisło), Deja (89 Majer), Franek, Syldorf (84 Bednarski), Jaworski (78 Rewucki), Tyc
Spotkanie 13-tej kolejki Startu Galmet z Oderką Opole wzbudziło w Bogdanowicach spore zainteresowanie, a mały stadion wypełnił się niemal do ostatniego miejsca. Obie drużyny dzieliły w tabeli zaledwie 3 punkty i aby myśleć o utrzymaniu się w czołówce ligi to spotkanie należało wygrać.
Zawodnicy Startu mecz rozpoczęli wyraźnie spięci i w I połowie częściej w posiadaniu piłki byli goście. Już w 8 minucie groźnie z pierwszej piłki na bramkę Startu uderzał Tomasz Jaworski, ale jego imiennik Tomasz Bąkowski był na posterunku. W 10-tej i 17-tej minucie zawodnicy Startu wykonywali rzuty wolne z niedalekiej odległości od bramki Damiana Rozmusa, jednak uderzenia Grzegorza Kaliciaka były nieskuteczne. Po kwadransie gry zarysowała się przewaga Oderki. W 19-tej i 21-szej minucie Bąkowski ponownie był górą po uderzeniach Jaworskiego i Bartosza Szepety. Tyle szczęścia bramkarz miejscowych nie miał już jednak w 23 minucie spotkania. Z lewej strony boiska Michał Michniewicz zacentrował piłkę w pole karne wprost na głowę nie pilnowanego Szepety, a ten umieścił piłkę w bramce. Goście poszli za ciosem i już w 27 min. Tadeusz Tyc minimalnie chybił. Minutę później stały egzekutor rzutów wolnych, Grzegorz Kaliciak, ponownie wykonywał rzut wolny, ale jego uderzenie z 28 metra przeleciało ponad bramką Rozmusa. Po raz pierwszy golem dla gospodarzy zapachniało w 31 minucie spotkania - wtedy to z prawego narożnika boiska piłkę na 5 metr wrzucił Mateusz Krupa - futbolówki nie sięgnął Rozmus, a strzał „szczupakiem” Przemysława Karabina był minimalnie niecelny. Ten sam zawodnik mógł się zrehabilitować za tą sytuację 3 minuty później. Karabin otrzymał prostopadłe podanie od Marcina Gużdy i na pełnym biegu, naciskany przez obrońcę musiał się zdecydować na uderzenie z 18 metra i tak też uczynił, lecz Rozmus bez trudu obronił ten strzał. Minutę przed końcem I połowy rzut wolny z boku boiska wykonywał Kaliciak - bramkarz odbija piłkę przed siebie, ale czujność defensorów Oderki zażegnała niebezpieczeństwo. W 45-tej minucie rzut wolny po drugiej stronie boiska wykonywali opolanie, a strzał Sebastiana Deji wyłapał Bąkowski. Po 45 minutach gry prowadzili goście z Opola 1-0.
Początek II połowy zdecydowanie należał do zawodników Dariusza Kaniuki. W pierwszej sytuacji tylko w sobie wiadomy sposób napastnik gości Tadeusz Tyc nie trafił z 11 metra w bramkę, mając przed sobą tylko Bąkowskiego. W 49-tej minucie Jakub Syldorf oddał za lekki strzał na bramkę z 8 metra i bramkarz Startu bez trudu złapał piłkę w ręce. 3 minuty później po błędzie Łukasza Zapotocznego piłkę przejmuje Sebastian Deja i strzela zza pola karnego, jednak piłka o centymetry przelatuje ponad poprzeczką. Pod bramką Oderki mocno zakotłowało się w 71 minucie spotkania. Zapotoczny wrzucił piłkę w pole karne rywala, a tam wypożyczony na pół roku z Oderki Tomasz Szymczyszyn trafił piłką w słupek, a dobitka Marcina Gużdy była zbyt lekka i Rozmus obronił ten strzał. Chwilę później gorąco było już w polu karnym Startu - naciskany przez obrońcę wprowadzony w II połowie Wojciech Ścisło padł na murawę, domagając się rzutu karnego, jednak od sędziego za próbę wymuszenia jedenastkiotrzymał żółty kartonik. Końcówka spotkania zdecydowanie należała do Startu. W 87 min. strzał Kaliciaka na róg piłkę wybija bramkarz Oderki. W doliczonym czasie gry po wrzutce Kaliciaka w zamieszaniu podbramkowym strzał głową broni Rozmus, który chwilę później mógł polec po samobójczym trafieniem Bartosza Brzozowskiego, od którego przypadkowo odbita piłka trafiła w słupek! Szczęście tym razem było po stronie opolan, a piłka po wielokrotnych próbach strzału naszych zawodników w tym meczu na bramkę Rozmusa po prostu nie chciała do niej wpaść.
Źródło: www.startgalmetbogdanowice.futbolowo.pl