Posypały się kary za prowadzenie drużyn przez trenerów nie posiadających licencji. Zgodnie z zatwierdzonymi przez OZPN regulaminami drużyny nie może prowadzić trener, który nie posiada odpowiednich papierów. Pierwsze kary to kary finansowe nałożone na kluby, kolejne to walkowery. Doczekaliśmy się już sześciu walkowerów w klasie A, którymi zostały ukarane zespoły Białej Nyskiej, Uszyc, Prusinowic, Kietrza, Olszanki i Polskiego Świętowa.

Pozostałe kary to finansowe, poniżej przedstawiamy zestawienie drużyn i kar:

Jak widać, kar jest sporo i dotyczą one wielu drużyn. Łączna suma kar wynosi już 6500 zł. Kasa ta wpływa na konto OZPN-u, uszczuplone są za  to budżety drużyn i to  nie tylko tych ukaranych, ale także wszystkich pozostałych, bo trzeba pamiętać, że pozostałe  kluby poniosły koszty związane z otrzymaniem wymaganych licencji. Sumaryczna kwota, jaka więc wpływa do OZPN-u jest więc dużo większa.
I, jeśli się dobrze przyjrzeć, wymagania stawiane przez OZPN nijak się mają do podniesienia jakości pracy trenerów, bo chociażby na przykładzie Agfy Prusinowice widać, że trener, który zdaniem OZPN nie nadaje się do prowadzenia A-klasowej drużyny, wywalczył ze swoją drużyną pozycję lidera. Podobnie jest w Chrościcach, gdzie rezerwowa drużyna jest na drugim miejscu w tabeli i to mimo, że jej trener "nie ma kwalifikacji" do prowadzenia drużyny. Coś chyba jest z kryteriami OZPN-u nie tak, skoro zatwierdzeni przez niego trenerzy nie odbiegają specjalnie poziomem umiejętności od  innych, a czasem nawet  im ustępują.
Kary finansowe  już się posypały, kary walkowerów się zaczynają (OZPN przyznaje walkower za trzeci mecz z "niewłaściwym" trenerem), a za nami dopiero pięć kolejek. W tabelach zaczyna się robić bałagan, polityka OZPN-u nijak się nie przyczynia do podniesienia piłkarskiego poziomu rozgrywek, reperuje jedynie jego budżet.
Ktoś mógłby powiedzieć, że OZPN stoi na straży regulaminów, a drużyny godziły się na ustalone zasady przystępując do rozgrywek. Racja, pod tym względem OZPN-owi nie można nic zarzucić. Postawa jak najbardziej godna pochwały, jednocześnie jednak rodzi się pytanie, dlaczego OZPN tylko w tej sprawie stoi twardo za regulaminem, skoro w innych sprawach orzeka nawet wbrew regulaminom? Dlaczego rok temu wbrew regulaminowi dopuścił Oderkę do V ligi, dlaczego w trakcie sezonu (!) awansował juniorów Małejpanwii Ozimek z A-klasy do II ligi, dlaczego w obecnym sezonie dokleił 15-tą drużynę do II ligi juniorów, dlaczego (wbrew regulaminowi) powiększył A-klasę, dlaczego wymusił likwidację C-klas i związaną z tym całkowitą zmianę zasad spadków z B-klasy? Takich przykładów można mnożyć i pytanie, dlaczego akurat w przypadku trenerów OZPN uparcie stoi przy regulaminie, jest całkiem na miejscu. Istnieje bowiem proste wyjaśnienie, które nasuwa się wręcz samo. Chodzi oczywiście o pieniądze. Bo raz, można nieco grosza zarobić na karach, a ponadto sporo kasy wpadnie na samych licencjach trenerskich, kursach, egzaminach itp. Czy jednak aby to jest celem działalności OZPN? W statusie czytamy, że celem OZPN jest:

1. Organizacja, rozwoju i popularyzacja sportu piłki nożnej w województwie.
2. Podejmowanie działań na rzecz promocji piłkarstwa amatorskiego i nieamatorskiego, w tym profesjonalnego
3. Ochrona praw i interesów oraz koordynacja działań członków związku, zawodników, trenerów, instruktorów, sędziów i działaczy piłkarskich.
4. Pozyskiwanie środków finansowych i przeznaczenie ich na prowadzenie działalności statutowej OZPN.

Pod który punkt podpada wymuszanie licencji trenerskich? Czy pod ten ostatni? Jeśli tak, to może wprowadzić opłaty za licencje kibicowskie? I przeszkolić wszystkich kibiców, wysłać na kurs, a potem egzamin? A może kucharka w każdym klubie? Może kurs na bileterów? Może jeszcze odźwierny? I jakiś przewodnik turystyczny, który będzie wskazywał drużynom, jak dojechać na mecz?
A tak na poważnie: co OZPN interesuje, gdzie, jak i z kim trenują drużyny? Czy boisko tego nie weryfikuje wystarczająco dobrze?