- Piotrcowia Piotrków Tryb. - Ruch Chorzów 37-30
- MKS Leszno - Orlik Brzeg 33-31
- Karkonosze Jelenia Góra - MTS Żory 27-35
- Viret Zawiercie - SRS Przemyśl 42-34
- Sośnica Gliwice - MKS Lublin 22-35
- Ruch Chorzów - Gmina Kobierzyce 22-27
- Górnik Zabrze - KS Końskie 25-30
- MKS Gniezno - Start Elbląg 32-33
- Zgoda Ruda Śl. - SMS II Kalisz 32-24
- SMS Kalisz - Grunwald Ruda Śl. 13-42
-
Zawadzkie (Piłka halowa) -
Puchar Strzelce Op. (gr. 4) (Piłka nożna) -
Puchar Nysa (gr. 5) (Piłka nożna) -
Puchar Namysłów (gr.1) (Piłka nożna) -
Puchar Opole (gr. 3) (Piłka nożna) -
Puchar Kluczbork (gr. 2) (Piłka nożna) -
Puchar Kędzierzyn (gr. 6) (Piłka nożna) -
II liga (Siatkówka) -
V liga Katowice 4 (Tenis stołowy) -
V liga Katowice 3 (Tenis stołowy)
Liga LIVE
|
Ostatnie wyniki
|
Nadzieja
Czymże zasłużyłem sobie, czym Cię nie szukałem?
w sercu tak prosto i tak głośno wołałem
sny układałem i czym Cię jeszcze nie spytałem
że tak wiele, tak długo, i nie doszukałem
Czy w słowach zbyt słabo przygarniałem nieba
i zbyt prosto nazywałem kawałkiem chleba
czy zbyt pięknie ubierałem Twoje kształty w kwiaty
i w miłości układałem światy
Czy mówiłem zbyt mało, drżałem zbyt wiele
że nie zległem, i nie podszedłem, by uśmiechnąć się śmielej
że wcale nie szedłem, że ani razu nie wstałem
czy w tym nie dostałem, w tym nic nie poznałem?
Więc gdy kiedy? ulica mi strząsa pytanie
to komu? rozgłaszam światu dociekanie
i jak echo, co bezdźwięcznie do serca powraca
drogą i postacią niczyją skarb ten me kroki ubogaca
zasypuje niebem, gwiazdami spod nóg wytryska
płaszczem okrywa i mieści - zaufaj mi - bliska
i tyle, że na żadnej z tym skarbem przystani
ni słów, ni oczu nie znajduje, i nie nuci - wybrani
Nie skrywa zaproszeń, marzenia spłukuje z twarzy
z dłoni kwiaty rozprasza i nie przyuważy
że wszystko w nich, pragnienia i życie moje
i nie znajduje, i nie składa miłości w nich Twojej
Lecz Ty trwasz, Ty znasz i wianki rzucasz na wodę
i w gwiazdy spoglądasz, i pomnażasz swą urodę
i Ty wiesz, że nazwać trzeba kawałkiem chleba
nazwać rąbek, by pokochać i zerwać błękitnego nieba
Nie przestajesz sączyć z słów, co nie wybrzmiewają
nie ustajesz, lecz rozumiesz, gdy pod oknem Twoim przemykają
że dla Ciebie, kiedy wzdychasz, rozstapiają się w Twym domu
zgasłym wzrokiem, niemym słowem, i pytają - komu?
Że dla gwiazd wracają, dla nich bajki nucą
i tak bardzo się potem smutno smucą
że z przesłaniem płyną, z zaproszeniem, z Tobą
obok Ciebie przecież, i zawrócić, i pokochać nie mogą
Nie potrafią się odnaleźć, schwycić i zachować
małej iskry i nadziei jej rozpieczętować
gdy ilekroć ta nadzieja rozbłyskuje z mego domu
wraca zawsze, zasmucona - komu?
« poprzednia | następna » |
---|