- LKS Ligota Turawska - Stobrawa Ligota Dolna 5-1
- Unia Krapkowice - LZS Polski Świętów 8-1
- Victoria Cisek - KS Cisowa 2-5
- Pogoń Prudnik - LZS Racławiczki 3-4
- Stal Zawadzkie - Unia Kolonowskie 4-0
- Czarni Otmuchów - KS Twardawa 2-0
- LZS Skorogoszcz - KS Krasiejów 1-8
- Śląsk Wrocław - Górnik Zabrze 0-1
- Start Jełowa - Orzeł Źlinice 7-3
- Polonia Głubczyce - GKS Starościn 3-6
-
Puchar Strzelce Op. (gr. 4) (Piłka nożna) -
Puchar Nysa (gr. 5) (Piłka nożna) -
Puchar Namysłów (gr.1) (Piłka nożna) -
Puchar Opole (gr. 3) (Piłka nożna) -
Puchar Kluczbork (gr. 2) (Piłka nożna) -
Puchar Kędzierzyn (gr. 6) (Piłka nożna) -
II liga (Siatkówka) -
V liga Katowice 4 (Tenis stołowy) -
V liga Katowice 3 (Tenis stołowy) -
V liga Katowice 2 (Tenis stołowy)
Liga LIVE |
Ostatnie wyniki
|
Bilety na meczach niskich lig
Serwis - Widziane z trybun |
Jako tzw. stadionowy turysta, czyli groundhopper, oglądam mecze na różnych stadionach i boiskach. Bardzo często są to mecze niskich lig. Najczęściej takie mecze oglądam w województwie opolskim. Często też w województwie śląskim i w Czechach. W naszym województwie bardzo rzadko spotykam się z biletami. Dla mnie bilet z meczu jest cenną pamiątką, stąd jestem zawiedziony, że go na meczu nie zdobyłem. Wiem, że większość kibiców się cieszy, że za darmo może oglądać mecze swoich drużyn. Tymczasem w województwie śląskim prawie wszystkie kluby sprzedają bilety na mecze. Robi to nawet wiele klubów C klasy. W A klasie to jest norma. Podobnie wygląda sytuacja w Czechach. Tymczasem u nas, czyli głównie w powiecie nyskim, na wszystkie mecze wchodzi się za darmo.
Nie zdarzyło mi się, żebym u nas trafił na mecz w klasie A lub B, na którym sprzedawano by bilety. Ze względu na to, że zbieram bilety ze wszystkich spotkań, wiem, że takie bilety niekiedy trafiają się w tych ligach. W A klasie bilety (i to ciekawe) miał Chemik Kędzierzyn-Koźle. Mam też bilety II drużyny Olimpii Lewin Brzeski. W poprzednim sezonie, gdy grały w lidze okręgowej, bilety miały: LZS Ścinawa Nyska i Jasienica Górna. Nie wiem, czy teraz w A klasie nadal je sprzedają. Lepiej jest w lidze okręgowej, gdzie zdecydowana większość klubów sprzedaje bilety. Ale np. w Rusocinie tego nie robią. Często też bez biletów wchodzi się na Polonię Nysa. Czyżby kluby opolskie były na tyle bogate, że nie chcą zarabiać na biletach? Może to wynika z faktu, że większość boisk nie jest ogrodzonych? Pod tym względem Górny Śląsk nas bije na głowę. W Czechach spotkałem się z sytuacją taką, że na nieogrodzonym obiekcie, bilety sprzedawano w czasie meczu. Wśród osób, które zakupiły bilet losowano drobną nagrodę, którą była butelka alkoholu. W Chróścinie Nyskiej też spotkałem się, że w czasie meczu zbierano pieniądze od kibiców, ale w zamian nie dawano biletów. Z „kapeluszem” podchodzono tylko do miejscowych, wychodząc z założenia, że goście nie wspomogą finansów swoich rywali. Przypuszczam, że po przeczytaniu moich rozważań pojawią się negatywne komentarze. Jednak, jak ktoś sympatyzuje ze swoją drużyną, to danie 2-3 zł za mecz nie będzie dla niego dużym problemem. Nie twierdzę też, że jak ktoś nie będzie chciał dać, to należy go wyprosić z obiektu. Raczej należałoby zachęcić losowaniem drobnego upominku. Ciekawi mnie, jak wygląda sprawa biletów w waszych klubach? A może w szufladach klubów znajdują się niepotrzebne bilety z minionych spotkań, które są niepotrzebne? Chętnie je przyjmę. Proszę wtedy o kontakt poprzez moją stronę www.mojewielkiemecze.wodip.opole.pl