Po dwóch kolejkach IV ligi pozostały już tylko cztery zespoły, które mogą się pochwalić kompletem zwycięstw. Jest to Górnik Zabrze, Rekord Bielsko, Odra Opole i Polonia Bytom. Odra i Polonia w tabeli "daleko", bo w pierwszej kolejce pauzowały ze względu na rozgrywki pucharowe, natomiast Ruch i Rekord przewodzą stawce drużyn IV ligi. Druga kolejka właśnie dobiegła końca i jako pierwsza została rozegrana w całości.

A mecze - palce lizać. Weźmy na ten przykład choćby potyczkę Górnika Zabrze z Ruchem Chorzów. To nic, że grały rezerwy, PZPN udaje, że to nie jest IV liga, tylko III, to my poudawajmy więc, że to nie są rezerwy, a pierwsze drużyny. Weźmy drugi mecz, Polonia Bytom z Podbeskidziem, weźmy Stal Bielsko z Jastrzębiem, dodajmy do tego derby Odry Opole z Ruchem Zdzieszowice i ślonsko ekstraklasa jak sie patrzi.

No dobra, zejdźmy na ziemię. Najwięcej bramek padło w Zabrzu, gdzie Górnik rozniósł Ruch Chorzów aż 6-2. Do przerwy Górnik nie potrafił się rywalowi urwać, ale po przerwie worek z bramkami pękł i Ruch po wygranej w pierwszym meczu teraz musiał przełknąć gorycz pierwszej porażki. Chorzowianie mają za to imponujący bilans bramkowy, 7-8, co po dwóch dopiero meczach stawia ten zespół nietypowej roli łowcy bramek za wszelką cenę.

Górnikowi wygrana z Ruchem dała pierwsze miejsce w tabeli. Wyprzedza o jedną bramkę Rekord Bielsko, który wygrał w Graczach ze Skalnikiem 3-1 i jawi się drużyną z wysoko ustawionymi aspiracjami. Skalnik po dwóch meczach zamyka ligową tabelę i wygląda na to, że życie beniaminka w IV lidze łatwe nie będzie. Zupełnie inaczej za to radzi sobie inny beniaminek, Grunwald Ruda, który zremisował na swoim boisku ze Swornicą Czarnowąsy i to wystarczyło do zajęcia trzeciego miejsca - jak na beniaminka, rewelacja. Swornica jak na razie nie zaskakuje. Drugi mecz zakończony remisem, drugi mecz z jedną bramką straconą i jedną strzeloną. Czy to taka taktyka, nie wiadomo, wiadomo, że samymi remisami utrzymać w lidze się nie da. Na razie Swornica jest 12-ta, a to jest pozycja nad strefą spadkową.

Dobrze poczyna sobie także GKS Jastrzębie, trzeci beniaminek, który po dwóch meczach ma także 4 punkty i zajmuje 5-te miejsce. Jastrzębie dwa punkty zgubiło w Bielsku po remisie ze Stalą i o ile dobra postawa Jastrzębia raczej niespodzianką nie jest, to niespodzianką jest postawa Stali. Czołowa drużyna ubiegłego sezonu start nowej rundy ma wprost fatalny, remis u siebie z beniaminkiem i jeden tylko punkt po dwóch meczach to na pewno nie to, czego się po Stali spodziewaliśmy.

Pierwszego gola zdobył Pniówek Pawłowice. Po pierwszym, bezbramkowym remisie, tym razem Pniówek wygrał w Częstochowie ze Skrą i zaliczył pierwsze zwycięstwo w tym sezonie pozostając jednocześnie drużyną bez porażki. Ostatni z beniaminków, Małapanew Ozimek przed swoją publicznością rozpoczęła dopiero teraz i na dzień dobry odprawiła z kwitkiem Piasta Gliwice (też rezerwy, ale poudawajmy, że o tym nie pamiętamy). "Przed swoją publicznością" też jest zresztą określeniem nieco na wyrost, bo Małapanew gra nie u siebie, a w sąsiednim Krasiejowie, ale do Krasiejowa z Ozimka przy pomyślnych wiatrach można kamieniem dorzucić, więc można uznać, że mimo wszystko jest to "u siebie".

Wczorajszymi meczami sezon zainaugurowała Polonia Bytom i Odra Opole. Obie drużyny wygrały. Polonia pokonała Podbeskidzie 2-0 i po szalonym zjeździe z I ligi wygląda na to, że tutaj jej degradacja się zakończy. Odra Opole zaś podejmowała Ruch Zdzieszowice. Jeszcze wiosną mecz tych drużyn miał rangę III ligi, teraz niestety tylko IV i górą była Odra, która pokonała Ruch 2-1. Bramkę decydującą o zwycięstwie Odra zdobyła dopiero na kilka minut przed końcem i remis wisiał w powietrzu, wynik jednak idzie w świat, a ten jest korzystny dla Odry.

Kolejne mecze już w środę, można je obstawiać w Lidze Ekspertów Piłkarskich. Zapraszamy do zabawy.